Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inspekcja pracy kontroluje szpitale na Lubelszczyźnie

Maria Kowalczuk
KC
W szpitalach w całym województwie lubelskim trwają kontrole pracowników Państwowej Inspekcji Pracy. To efekt skargi, jaką kilka miesięcy temu złożyły do PIP pielęgniarki z Lubelszczyzny.

Inspektorzy sprawdzają m.in., czy na szpitalnych oddziałach nie pracuje za mało pielęgniarek oraz czy ich pracodawcy przestrzegali artykułu 59a ustawy o ZOZ-ach. Gwarantował on przekazanie minimum 40 procent z różnicy kontraktów NFZ między poszczególnymi latami na podwyżki płac dla pracowników opieki zdrowia.

- Od lat jesteśmy pomijane podczas przyznawania podwyżek. Dyrektorzy szpitali tłumaczą się kryzysem. Tylko dlaczego ma on dotykać tylko jedną grupę zawodową - pyta Maria Olszak-Winiarska, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Lubelszczyźnie. - Średnia pensja wszystkich naszych koleżanek z województwa to jakieś 1,5 tys. złotych. Najmniej zarabiają pielęgniarki we Włodawie, Bełżycach czy Janowie Lubelskim. To śmiesznie małe pieniądze za tak ciężką i odpowiedzialna pracę - uważa.

Problemem są też braki kadrowe. - W naszej placówce od dawna brakuje rąk do pracy. Co z tego, że szefostwo płaci pielęgniarkom za nadgodziny, skoro nie ma kto pracować. Jest nas za mało, to się musi zmienić - tłumaczy Mariola Orłowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Inspektorzy PIP pojawili się tu w ubiegłym tygodniu.

[mp]Kontrolę przeszedł już m.in. Szpital Wojskowy przy Al. Racławickich. - Na protokół pokontrolny mogłyśmy tylko zerknąć. Choć inspektorzy przyznali, że nie dostałyśmy podwyżek, to zabrakło w nim stwierdzenia, że dyrekcja placówki nie przestrzegała art. 59a - mówi Teresa Żak, przewodnicząca ZZ Pielęgniarek w Szpitalu Wojskowym. - Wszystko musi być czarno na białym. Dlatego kilka dni temu wysłaliśmy pismo do PIP prośbą o ponowne sprawdzenie sytuacji - wspólnie, wszystkie związki zawodowe.

Kontrole PIP powinny się zakończyć z początkiem sierpnia. - Do tej pory zakończyliśmy kontrole w pięciu szpitalach: Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, Szpitalu Wojskowym w Lublinie, Dziecięcym Szpitalu Klinicznym, szpitalu w Radzyniu Podlaskim i Szpitalu im. Jana Pawła w Zamościu - wylicza Bożena Lipert, z-ca okręgowego inspektora pracy w Lublinie. - Inspektorzy wystawili jeden mandat, skierowali też jeden wniosek do prokuratury. W przypadku dwóch szpitali stwierdzono naruszenie przepisów o normach zatrudnienia, dwie placówki nie zastosowały się też do art. 59a ustawy o ZOZ-ach, we wszystkich pięciu szpitalach pielęgniarki i położne musiały pracować więcej niż powinny - wyjaśnia.

Pod lupą PIP są jeszcze Szpital Kolejowy, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny przy al. Kraśnickiej, szpitale w Kraśniku i Biłgoraju oraz Instytut Medycyny Wsi.

Szczegółowe wyniki kontroli Państwowego Inspektoratu Pracy zostaną przedstawione pielęgniarkom pod koniec września. - Jeżeli nasza sytuacja nie ulegnie poprawie, nie wykluczamy protestów wojewódzkich albo nawet ogólnopolskich, prawdopodobnie już jesienią. Nie pozwolimy się dyskryminować. Musimy walczyć o to, co nam się należy - kwituje Maria Olszak-Winiarska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto